Dzisiaj 12 marca mijają równe 2 lata od kiedy mam mojego szkraba . : ) Jak ten czas szybko leci .
|
Pierwsze skoki . |
Pamiętam jak dziadek zabrał mnie do mojej cioci . Nie wiedziałam po co mnie zabiera w aucie powiedział mi , że są tam małe szczeniaki Yorka . Nie byłam jakoś szczęśliwa , że tam jadę , bo nie lubiłam wtedy yorków uważałam , że " to są małe szczury ". Ale gdy zobaczyłam te szkraby , które tam latały od razu wiedziałam , że muszę któregoś z nich mieć . Błagałam mamę , aż w końcu się zgodziła . Powiedziałam cioci , że biorę to suczkę , która była jedyną suczką w miocie .Gdy przyjeżdżałam do nich i widziałam jak to moje maleństwo rośnie . Chciałam ją już wziąć do siebie o domu . Przyjeżdżałam do niej parę razy w tygodniu , aż do czasu odbioru . Pamiętam ten dzień gdy po nią jechałam . Oj to był szalony i szczęśliwy dzień . Było to tak : Parę dni przed 12 marca umówiłam się na odbiór mojego szczyla . Miałam jechać po nią z moją mamą i dziadkiem , który jechał po to , żeby wziąć brata Kiki . Wszystko było ustalone , że po południu będziemy po młodą . Ale całe plany legły w gruzach .Był to sobotni
|
Była wtedy mniejsza od butelki tymbarka . :) |
poranek gdy się obudziłam byłam bardzo szczęśliwa to był ten dzień , w którym miałam jechać po mojego i tylko mojego psa . Nie mogłam się doczekać wyszłam rano z Lady . Gdy wróciłam moja mama powiedziała mi , że mój dziadek jest w szpitalu . Od razu tam pojechałyśmy . Moja mama powiedziała , że po Kiki pojedziemy następnego dnia . Była rozczarowana . Chciałam ją już mieć u siebie . W szpitalu spotkałam moją ciocie , od której miałam kupować Kiki . Ciocia powiedziała mi , że niestety ale suczka jest już sprzedana i jest w nowym domu . Od razu w moich oczach pojawiły się łzy . Byłam wtedy smutna i zła . Ale po chwili ciocia się uśmiechnęła i powiedziała , że malutka jest u niej i czeka na mnie . Już miałam wychodzić ze szpitala gdy ciocia powiedziała , że mamy jechać do niej i wziąć małą . Było już ciemno było jakoś po 20 . Gdy weszłam do mieszkania i zobaczyłam moją małą kuleczkę , która od razu do mnie podbiegła . Nie mogłam powstrzymać łez . To były łzy szczęścia .
|
Pierwsze spotkanie . : D |
Wzięłam ją na ręce . Ciocia dała mi dla niej wyprawkę . Zawinęłam ją w koc i pojechałyśmy do domu , w którym czekała na nas Lady . Miałyśmy pełno obaw , ponieważ Lady nie lubi innych psów i się rzuca . Ale gdy weszłam z małą do pokoju , w którym była Lady . Lady leżała na posłaniu . Położyłam Kiki na ziemi . Malutka od razu poszła do Lady i się w nią wtuliła .
|
Miłość od pierwszego wejrzenia . ♥ |
I razem sobie leżały . Gdy szły jeszcze razem na spacer wieczorem Lady pilnowała Kiki , żadnemu psu nie pozwalała się do niej zbliżyć . I tak zaczęła się przyjaźń między nimi , która trwa , aż do dziś . Przez pierwsze dni szczyl nie miał imienia . Nie wiedziałam ja ją nazwać ale w końcu padło na imię Kiki i zostało . : ) Gdy kupowałam Kiki myślałam o niej raczej tylko jak o psie , z którym będę się bawić . Ale po paru miesiącach zobaczyłam , że Kiki uwielbia skakać i jest bardzo nakręcona na zabawki jak i smakołyki , szybko się uczyła nowych komend .
Gdy Kiki skończyła rok i zobaczyłam , że mała jest bardzo skoczna i wgl . Od razu weszłam w Google i szukałam sportu dla niej . Wtedy moja wiedza o sportach psich wynosiła 0 . To dzięki niej jestem w tym obeznana i to z nią zaczęłam naszą przygodę z Agility jak i ogólnie z kynologią . To na niej popełniałam pierwsze błędy wychowawcze .
Kiki to wszystko dzięki Tobie . Dziękuję .
Obróciłaś moje życie o 180 stopni .
Jesteś moją najlepszą przyjaciółką , kumpelą do zabaw , psem ,
częścią rodziny jesteś po prostu dla mnie wszystkim .
Nie ma takich słów , które wyrażają to jak się cieszę , że Ciebie mam .
Jeszcze raz za wszystko Ci dziękuję .
Kocham Cię . ♥