niedziela, 5 czerwca 2016

Dogtrekking w Otominie

Wczoraj wybraliśmy się na nasz pierwszy Dogtrekking. Około 14:50 wyruszyliśmy Team'em Funny Dog'a- Justyna, Bartek, Frużelek, Bolutek, moja mama, Maybe, Kiki i ja :D Niestety Indy musiała zostać w domu ze względu na to, że ma aktualnie cieczkę ;c
Na miejscu otrzymaliśmy zniżki do sklepu TipTop, mapy, karty na której wpisywaliśmy znaki z każdego punktu. Jako, że zostało nam trochę czasu do startu zaczęliśmy obmyślać trasę, żeby jak najszybciej i najłatwiej było nam zaliczyć wszystkie 12 punktów, a psy w tym czasie odpoczywały w aucie.

Każdy z nas miał jednego psa na pasie biodrowym lub smyczy. Wyglądało to tak:
Justyna - Bolo
Bartek - Fruuu
Ja - Maybe
Moja mama - Kiki
Parę minut przed 16 rozpoczęła się odprawa zawodników. Mówiono nam o trasie, co robić w razie "gdyby..", o punktach które musimy zaliczyć i tak dalej. Równo o 16 wszyscy wyruszyliśmy w trasę. Na początku było ciężko ogarnąć mapy, ale później już wbiliśmy sobie własny rytm i z każdym punktem szło nam to coraz sprawniej i lepiej :)
Większość trasy prowadziła przez las, chociaż był odcinek 2-3 kilometrowy gdzie przechodziliśmy przez "centrum" wioski. Mieliśmy do zaliczenia 12 punktów, a trasa liczyła 12-15km i ograniczenie czasu 4 godziny.
Udało nam się zaliczyć wszystkie punkty, a pokonaliśmy 17 km w czasie 3,33 godziny (Bartek i ja), a reszta w 3,37 godziny. Większość trasy przeszliśmy szybkim marszem, były odcinki kiedy biegaliśmy, ale nie należały one do długich, chociaż ostatnie 5km ja&Maybe i Bartek&Fruuu pokonaliśmy biegnąc, a reszta szła szybkim marszem.

Na mecie oddaliśmy kartki z wypełnionymi znakami z punktów i każdy otrzymał medal pamiątkowy, a każdy pies paczkę z różnymi smakami. Później siedzieliśmy na trawie i odpoczywaliśmy po intensywnych 17km. 
Osobiście bardzo mi się spodobała taka aktywna forma spędzania czasu z przyjaciółmi i pupilami. Na pewno będziemy jeździć teraz częściej na zawody Dogtrekkingowe, bo naprawdę jest to świetna zabawa :D


Na koniec chciałam jeszcze napisać, że jestem mega dumna z Maybe i Kiki♥
Ruda świetnie reagowała na komendy kierunkowe, dzielnie ciągnęła i było widać, że sprawia jej to mega przyjemność♥
Kikotek mimo swojej wielkości (21cm w kłębie!) dała radę pokonać tyle kilometrów po drogach piaskowych, krzakach, przez gałęzie. Dzielnie szła przez całą trasę, bez względu na przeszkody jakie były na trasie♥ Do tego jeszcze twardo ciągnęła moją mamę :p Mały twardziel!♥
Po prostu pękam z dumy!♥
Cała ekipa na mecie :)
PS Wkrótce postaram się napisać post podsumowujący maj:) Jako, że jutro wyjeżdżam z klasą. Post pojawi się pod koniec tygodnia:)

Do następnego! :)
Claudia&Kiki&Maybe&Indy

2 komentarze:

  1. Super! Muszę znaleźć coś takiego w naszej okolicy, bo ja i york kochamy długie i szybkie spacery :D tylko gorzej z orientacją w terenie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że mogłaś tak spędzić czas z przyjaciółmi, z mamą i zwierzakami :D zazdroszcze bardzo!

    OdpowiedzUsuń